Prawa miejskie Krotoszyn otrzymał od Króla Władysława Jagiełły i jako miasto prywatne , należał on początkowo do możnego rodu Krotowskich, herbu Łodzia.
Legenda mówi, iż przed wiekami, w miejscu obecnego Krotoszyna, żył bogaty i dzielny rycerz, zwany Krotem.
Miał on syna, któremu przekazał część swoich rozległych włości, a na nich wybudował dla niego piękny dwór.
Odtąd okoliczna ludność mówiła: ”Tam mieszka Krot, a tam Krota syn”. Z czasem wyrazy „Krot” i „Syn” zlały się w jedną nazwę – Krotoszyn.
W czasach Konfederacji Barskiej do Krotoszyna dotarły oddziały rosyjskie, ścigające uciekających konfederatów. Wtedy to przerażona miejscowa ludność schroniła się w Klasztorze Trynitarzy, przy ul. Mały Rynek 1.
Zakon Trynitarzy powstał we Francji i jego celem było wykupywanie jeńców chrześcijańskich z rąk Muzułmanów. Owi mnisi w Polsce pojawili się podczas wojen z Turcją , za panowania Króla Jana III Sobieskiego.
Wracamy jednak do naszej opowieści. Krotoszyńscy zakonnicy ukryli wszystkich zbiegów w podziemiach, a sami wyszli na spotkanie Kozaków, a Przeor Zakonu otworzył bramy Klasztoru, licząc, że Kozacy oszczędzą ich, nie widząc na terenie budowli żadnych konfederatów. Stało się jednak inaczej.
Na dzień dobry z rąk wrogów zginęło pięciu mnichów i życie reszty było zagrożone. Przeor zrozumiał, że stało się to z jego winy i będąc bezradny wobec nacierających Kozaków, zaczął się gorąco modlić o ocalenie pozostałych braci. Wówczas stał się cud.
Ściany z obu stron bramy klasztornej zaczęły się zsuwać, aż zamknęły się całkowicie. Rosjanie stanęli jak skamieniali przed nowo powstałym murze, a potem w popłochu uciekli z miasta.
Trynitarze żyli w krotoszyńskim Klasztorze jeszcze blisko 50 lat do chwili, kiedy ich zakon skasowano.
Legenda mówi, że o północy pomordowani zakonnicy wychodzą ze swych grobów, znajdujących się w podziemiach klasztornych i chodzą po salach i korytarzach dawnego Klasztoru, śpiewając po łacinie swoje psalmy.